Podczas testowania nowego dwustronnego szkła hartowanego do myPHONE INFINITY 3G okazało się, że czasami (wbrew powszechnemu przekonaniu) jednak można “mieć ciastko i zjeść ciastko” a podobno jest to niemożliwe…

O samych telefonach myPHONE INFINITY 3G i LTE nie będziemy w tym momencie zbytnio się rozwodzić. Jakiś czas temu zrobiliśmy na ich temat kilka obszernych testów, do których lektury gorąco Was zachęcam. W ramach wstępu do tego testu przypomnę jednak, że telefony z serii Infinity to aparaty z klasy premium posiadające  wyjątkowo efektownie wyglądające obudowy. Tył i przód telefonu obudowano szkłem Gorilla Glass 3. W efekcie po zdjęciu z obu stron folii zabezpieczającej telefon prezentuje się tak, jakby był wykonany w całości ze szkła. Oczywiście obudowa ze “szklanego goryla” oprócz funkcji estetycznych pełni w Infinity przede wszystkim funkcje ochronne. Gorilla Glass 3 to chemicznie hartowane szkło wykonane z alkalicznego glinokrzemianu.  Cechuje się wyjątkową wytrzymałością, twardością i odpornością na zarysowania.

myPhone Infinity 3g testmyPhone Infinity 3g test

Testy jakie prezentowano przy okazji wprowadzania go na rynek (reakcje szkła na młotek czy wiertarkę itp.) robią wrażenie. Faktem jest, że Gorilla Glass 3 to szkło mocne, ale nie jest niezniszczalne. Z tego powodu właściciele telefonów z klasy premium w trakcie użytkowania Infinity powinni kierować się  złotą zasadą “przezorny zawsze ubezpieczony” i opakować szklaną obudowę Infinity w dodatkową ochronę. A jaką?

Posiadając tak fajnie wyglądające Infinity z pewnością chcemy go pokazać światu i ani nam w głowie pakowanie go do jakichkolwiek pokrowców z klapką, magnesami czy wsadzanie telefonu do obudów na tył. I tutaj rozwiązaniem jest nałożenie na smartfona drugiej warstwy ze szkła hartowanego. Taki zabieg po pierwsze sprawi, że dodatkowo zabezpieczymy zarówno przód jak i tył naszego telefonu. Po drugie szklane “etui” będzie zupełnie niewidocznie i nie wpłynie na estetykę telefonu. I właśnie takie szkło hartowane założyliśmy na nasz model Infinity i sprawdzaliśmy stopień zabezpieczenia telefonu.

Jakie są efekty?

Szkło hartowane po założeniu poddaliśmy testom odporności. Atakowaliśmy szkło nożyczkami, skalpelem i na końcu pokusiliśmy się o młotek (jak szaleć, to szaleć). Jakie były tego rezultaty? Przekonajcie się sami na filmie.