Paweł z VEGACOM.eu http://blog.vegacom.eu Tue, 25 Jul 2017 20:43:36 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.5.31 Project Ara. Czy będziemy mieć smartfona z wymienialnymi częściami? http://blog.vegacom.eu/project-ara-bedziemy-miec-smartfona-z-wymienialnymi-czesciami/ http://blog.vegacom.eu/project-ara-bedziemy-miec-smartfona-z-wymienialnymi-czesciami/#respond Thu, 23 Jun 2016 07:05:04 +0000 http://blog.vegacom.eu/?p=1403 Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę jak wielką i prężnie idącą naprzód firmą jest Google. Każdego roku zasypuje nas nowinkami technicznymi, które dosyć często trafiają w gusta użytkowników. Tak też stało się i tym razem, gdy potentat Google postanowił rozwinąć pomysł modułowego smartfona.

Wielu ludziom aktualna wersja telefonu komórkowego powinna kojarzyć się z maksymalnie szybkim dostępem do internetu, wieloma aplikacjami, które sprawiają, że nasze życie jest łatwiejsze czy z podstawowymi funkcjami takimi jak dzwonienie, pisanie wiadomości tekstowych czy robienie zdjęć. Współczesny smartfon to jedno z takich urządzeń, które wymieniamy najczęściej w momencie, gdy pewne podzespoły przestają działać. A co, jeśli mielibyśmy możliwość wymieniania samych podzespołów tak jak w przypadku komputerów stacjonarnych? Wyobraźmy sobie, że moglibyśmy wymienić np. kartę graficzną w swoim smartfonie lub procesor. Fajny pomysł, prawda?

Project ARA

Cały projekt zyskał nazwę „Project ARA” i najlepsze w tym wszystkim jest to, że konkretne podzespoły będą mogły być wymieniane bez konieczności rozkręcania urządzenia i wypinania poszczególnych części ze środka. W najprostszym tłumaczeniu telefon będzie składał się z „prostokątnych elementów”, które w zależności od potrzeb będziemy mogli wypinać i zastępować nowymi. Każdy z klocków będzie odpowiadał za inną funkcję także „aparat”, „grafika” czy „procesor” będą osobnymi elementami. Wedle koncepcji Google całość nowego, modułowego smartfona będzie składać się z 11 takich elementów – do każdego z nich zatrudniła najbardziej „gorących” i rozwojowych partnerów na rynku takich jak Harman, Rockchip, Toshiba, Quanta czy Foxconn. Ludzie, którzy uwielbiają wyszukiwać informacji w internecie, z pewnością zauważą, że wyżej wymienione firmy to bezapelacyjni liderzy w swoich branżach – dzięki temu my, jako użytkownicy możemy mieć pewność, że prace nad projektem są w „pewnych rękach” i każdy z elementów finalnie będzie najwyższej jakości.

Zagłębiając się w szczegóły na ten moment wiadomo, że wymiana poszczególnych elementów będzie przebiegać przy wyłączonym urządzeniu, a etap, w którym będzie to możliwe podczas normalnego korzystania ze smartfona nastąpi w niedalekiej przyszłości. Na sam początek producenci oddadzą do dyspozycji klientów 20 podzespołów, z których każdy wybierze te najbardziej odpowiadające jemu potrzebom. Wiadomo, że z biegiem czasu będzie pojawiało się ich coraz więcej, dzięki czemu użytkownicy będą w stanie stworzyć smartfon dopasowany idealnie do własnych potrzeb.

www.projectara.com/

www.projectara.com/

Dlaczego warto śledzić Project ARA?

Odpowiedź zdaje się dziecinnie prosta – głównym z powodów jest fakt, że projekt ten po części zmienia dotychczasowe telefony komórkowe w przenośny komputer. Producenci trafili w niszę rynkową, ponieważ nikt wcześniej nie wpadł na taki pomysł i jakoś nie wydaje mi się, by któraś z firm stworzyła temu projektowi realną konkurencję.
Projekt jest bardzo obiecujący i jeżeli wszystko będzie wyglądało tak jak powinno na świecie zacznie się wielkie boom na modułowe smartfony! Zainteresowani mogą zobaczyć minutowy filmik o tym projekcie wypuszczony przez samych producentów, czyli Google =>  What’s next?

]]>
http://blog.vegacom.eu/project-ara-bedziemy-miec-smartfona-z-wymienialnymi-czesciami/feed/ 0
Android N – początek małej rewolucji? http://blog.vegacom.eu/android-n-poczatek-malej-rewolucji/ http://blog.vegacom.eu/android-n-poczatek-malej-rewolucji/#respond Mon, 20 Jun 2016 16:31:24 +0000 http://blog.vegacom.eu/?p=1395 Pierwsze wrażenia na temat nowego systemu mobilnego czyli Androida N mieliśmy okazję odczuć już w marcu. Na ten moment jesteśmy w stanie zaznajomić się z wieloma szczegółami, które ucieszą nie jednego użytkownika. Jedne z najbardziej gorących słów zostały wypowiedziane przez oficjalnych testerów, którzy stwierdzili jednogłośnie, że jest to wersja bardzo obiecująca, która wraz ze swoją premierą przyniesie wiele nowości, które wyznaczą nowy kierunek.


Wiesz, że Android N tak naprawdę nie jest jeszcze nazwany?

Tak, drogi użytkowniku! Google postarało się tym razem i można powiedzieć, że „wisienkę na torcie” zostawia nam, użytkownikom. Z racji tego, że nie ma jeszcze nazwy jesteśmy w stanie zaproponować nowemu systemowi mobilnemu własną nazwę! Wszystko to odbywa się przez stronę internetową stworzoną specjalnie na tą okazję. Wystarczy, że klikniesz na ten tekst
W przypadku nowego systemu zadziałał system feedbacku między deweloperami, a użytkownikami zbierając ich oczekiwania i po części dopasowując się do nich. Dzięki wielu opiniom konstruowanie tego systemu stało się znacznie łatwiejsze, niż przewidywali sami producenci. Osoby, które na co dzień korzystają ze smartfonów oraz tabletów będą zadowoleni gdy zainstalują na swoje urządzenia aplikację Android Vulkan API – dzięki niej grafika na urządzeniach mobilnych będzie o niebo lepsza niż wcześniej, a dodatkowo urządzenia będą lepiej zoptymalizowane.

www.android.com

Propozycje nazw dla wersji N. www.android.com

Co jeszcze nowszego oferuje nowy system mobilny?

Na szczęście twórcy zasypywani opiniami użytkowników, jak i deweloperów nie koncentrowali się wyłącznie na poprawieniu grafiki oraz wydajności urządzeń względem gier. Producenci pomyśleli również o poprawieniu menu multitaskingu, które od tej pory będzie ograniczone do wyłącznie siedmiu aplikacji, które używaliśmy ostatnio. Wszystko po to, by było bardziej przejrzyście i wygodnie, jeśli chodzi o przeskakiwanie z jednej do drugiej. Uwaga, bo teraz prawdziwy bonus dla osób, które uwielbiają wyłączać wszystkie aplikacje za jednym zamachem – jak przystało na porządny system mobilny, w końcu pojawi się możliwość nazywana… „Zamknij wszystkie”!

mw-splitscreen

Dwie aplikacje uruchomione w trybie split-screen. www.android.com

W Android N będzie można podzielić swój ekran!

I to nie żart, bo faktycznie pojawi się taka możliwość bez różnicy czy w danym momencie korzystamy z telefonu komórkowego, czy tabletu. Jest to o tyle przyjemne rozszerzenie, że w jednym momencie jesteśmy w stanie np. oglądać mecz, a na drugiej połowie ekranu śledzić analizy „na żywo” naszych ulubionych ekspertów. Podobnie jest przecież z oglądaniem filmów i czytaniem recenzji na jego temat. Zastosowań jest wiele i na pewno taka funkcja jest wielkim plusem, co moim zdaniem docenią wszyscy użytkownicy. Przy okazji dodam, że w przypadku powiadomień np. z Facebooka czy po otrzymanej wiadomości tekstowej można będzie odpisać bezpośrednio z nich, bez potrzeby otwierania całej aplikacji (było to dosyć denerwujące, więc ukłon w stronę producentów).

placeit (1)
Na ten moment jesteśmy w stanie już pobrać najnowszą wersję systemu mobilnego z wyżej wymienionymi funkcjami! Finalna wersja będzie udostępniona za jakiś czas, ale dla osób, które nie mogą się już doczekać polecam pobranie aplikacji „z tej strony” ←.
Za jakiś czas zapraszamy do nas ponownie po więcej nowości!

]]>
http://blog.vegacom.eu/android-n-poczatek-malej-rewolucji/feed/ 0
Gdzie śledzieć EURO 2016? 5 aplikacji na smartfona. http://blog.vegacom.eu/gdzie-sledziec-euro-2016-5-aplikacji-na-smartfona/ http://blog.vegacom.eu/gdzie-sledziec-euro-2016-5-aplikacji-na-smartfona/#respond Wed, 15 Jun 2016 07:35:25 +0000 http://blog.vegacom.eu/?p=1386 Od 10 czerwca 2016 roku w Europie zaczęła panować prawdziwa gorączka futbolu. Miłośnicy tego sportu mają okazję podziwiać zmagania 24 drużyn, w których gra mnóstwo gwiazd światowego formatu. Niestety, ale nie wszyscy mają możliwość przyjęcia wygodnej pozycji przed telewizorem we własnym domu – czy to przez pracę, naukę lub też inne powody, ale… szczęśliwi Ci, którzy posiadają smartfony! Dostępne jest wiele aplikacji dzięki którym osoby bez wolnego czasu mogą być na bieżąco z wynikami oraz skrótami meczów.
Oto kilka wybranych przez nas aplikacji,które przydadzą się każdemu kibicowi piłkarskiemu.

UEFA EURO 2016

Organizatorzy całej imprezy doskonale zadbali o to, by wszyscy mieli dostęp do prawdziwego kompendium wiedzy. Oficjalna aplikacja pozwala na wiele rzeczy m.in. sprawdzanie składów poszczególnych drużyn, łatwy dostęp do wypowiedzi zawodników oraz trenerów z konferencji prasowych lub wywiadów pomeczowych, a dodatkowo na użytkowników czeka szereg analiz i felietonów. Zaletą tej aplikacji są natychmiastowe powiadomienia o wynikach czy newsach z drużyn, które uznamy za ważne. Dodatkowo dla ułatwienia całej sprawy można liczyć na informacje dotyczące lokalizacji stref kibica na terenie całej Francji czy też porad, gdzie można kupić bilety.

2319011_w2Pobierz wersję na Androida

Pobierz wersję  iOS

Livescore EURO 2016

Z doświadczenia wiem, że niektóre osoby nie lubią rozbudowanych aplikacji, które wymagają dużej ilości wolnego miejsca w pamięci telefonu. W tym przypadku twórcy postawili na prostotę, a zarazem wygodę, ponieważ z łatwością można śledzić przebieg każdego spotkania. Wszystkie rozgrywane mecze akutalizowane są na bieżąco, a relacje pisane szczegółowo więc nic nie ma prawa nas ominąć! Zdecydowaną zaletą tej aplikacji jest fakt, że statystyki pomeczowe wyłożone są jak na tacy.

euto

Pobierz wersję na Androida

Sport.pl LIVE

Nie ma co się oszukiwać – niektóre aplikacje są popularne na cały świat, ale są też takie, które dominują w naszym kraju. Sport.pl LIVE z pewnością się do nich zalicza i wielu Polaków jest z niej bardzo zadowolonych, dlaczego? Korzystanie z niej jest bardzo przyjemne, ponieważ każdego dnia istnieje możliwość wglądu w newsy z całego świata dotyczące różnych dziedzin sportowych. Podczas trwania EURO 2016 będziemy w stanie dowiedzieć się nawet najmniejszych szczegółów jeśli chodzi o naszą reprezentację i posłuchać wypowiedzi ekspertów oraz weteranów polskiego futbolu. Zdecydowanie warto pobrać tą aplikację na swój smartfon!

euto2Pobierz wersję na Androida

Onefootball

Jest to popularna aplikacja typowo piłkarska stworzona z myślą o tych, którzy wymagają analizowania spotkań w każdej sekundzie. Począwszy od miejsca rozgrywanego spotkania, temperatury oraz wilgotności powietrza w dniu meczu przez składy, wypowiedzi trenerów aż do szczegółowych statystyk pomeczowych. Jeżeli więc należysz do grona maniaków futbolu będzie to jeden z lepszych wyborów! Dodatkowo można obstawiać mecze i wygrywać realne pieniądze. Kto wie, może akurat Tobie się poszczęści?

screen322x572

Pobierz wersję na Androida

Pobierz wersję iOS

UEFA EURO 2016 FAN GUIDE

W skrócie jest to poradnik dla wszystkich, którzy mają przyjemność oglądania meczy na żywo. Elektroniczny poradnik po tej wielkiej imprezie umożliwia sprawdzanie najszybszych i najwygodniejszych dojazdów na konkretne stadiony, ale także informuje nas o hotelach, pensjonatach czy miejscach w których można dobrze zjeść. Dodatkowo można wyszukiwać grupy fanów i dołączać do nich by wspólnie kibicować!

euto3

Pobierz wersję na Androida

Wymienione wyżej aplikacje to moim zdaniem niezbędniki na tegoroczne rozgrywki EURO 2016. Każdy powinien znaleźć tutaj coś dla siebie, ponieważ najważniejsze jest to, by być na bieżąco i kibicować swoim ulubionym drużynom!

]]>
http://blog.vegacom.eu/gdzie-sledziec-euro-2016-5-aplikacji-na-smartfona/feed/ 0
Z tym smartfonem poczujesz się jak…Predator http://blog.vegacom.eu/z-tym-smartfonem-poczujesz-sie-jak-predator/ http://blog.vegacom.eu/z-tym-smartfonem-poczujesz-sie-jak-predator/#respond Tue, 23 Feb 2016 18:51:45 +0000 http://blog.vegacom.eu/?p=1183 Podczas targów Mobile World Congress 2016 firma CAT zaskoczyła wszystkich. A wszystko za sprawą telefonu z wybudowaną kamerą termowizyjną. Pierwszego takiego urządzenia na świecie.

Z pewnością każdy z was pamięta (i oglądał nie raz) film „Predator”z Arnoldem Schwarzeneggerem w roli głównej. „Predator” to historia amerykańskich komandosów, którzy w głębi dżungli stali się „zwierzyną łowną” dla tajemniczego łowcy z kosmosu — tytułowego Predatora. Obcy, oprócz tego, że wyglądał dość groźnie i specyficznie (posiadał m.in. intrygujące dredy na głowie) miał jedną charakterystyczną cechę —  widział świat w podczerwieni i swoje potencjalne ofiary odnajdywał analizując temperaturę otoczenia.

CAT zaskakuje

Dlaczego właśnie teraz nawiązuję do kultowego filmu akcji z 1987 roku? Wszystko za sprawą telefonu, który na targach Mobile World Congress 2016 pokazała firma CAT. Firma, która do tej pory znana była przede wszystkim z produkcji pojazdów budowlanych (koparki, spychacze, walce itp.),  na targach w Barcelonie zaskoczyła wszystkich. Zaprezentowała pierwszy na świecie telefon wyposażony w… kamerę termowizyjną — model CAT S60. W telefonie została zainstalowana kamera FLIR. A specjalne sensory w niej zamontowane wykrywają ciepło oraz potrafią wskazywać punktowo temperaturę. Telefon, oprócz kamery termowizyjnej,  ma jeszcze wiele innych funkcji, które wprawiają w zdumienie. Ale o tym za chwilę.

s60-front

Smartfon do zadań specjalnych

CAT S60  został zaprojektowany do użytku na budowach i w innych „trudnych” środowiskach pracy. Z tego powodu został wyposażony w superfunkcje.
Po pierwsze smartfon charakteryzuje się dużą odpornością na uszkodzenia mechaniczne. Projektanci gwarantują, że wytrzyma upadek z wysokości do 1,8 metra na dowolną powierzchnię. Telefon ma przyznany certyfikat MIL-STD-810G, co oznacza, że konstrukcja telefonu spełnia warunki testów Ministerstwa Obrony USA (United States Department of Defense). Prawdziwy niezniszczalny smartfon — komandos,  niczym Arnold Schwarzenegger w „Predatorze”.

s60-back

Po drugie  CAT S60 charakteryzuje się wysokim stopniem wodoszczelności znacznie wykraczającym poza normy zwykłych  smartfonów. Telefon wytrzyma  godzinę na głębokości do 5 metrów!

Co jeszcze kryje w sobie CAT S60? Oto pozostała specyfikacja telefonu:

  • Procesor: Qualcomm Snapdragon 619
  • pamięć operacyjna: 3 GB RAM
  • pamięć wbudowana: 32 GB
  • ekran: 4,7 cali, rozdzielczość HD
  • kamera: z tylu 13 megapikseli, z przodu 5 megapikseli
  • bateria: 3800 mAh

Po co nam kamera termowizyjna w telefonie?

Zdaniem projektantów telefon z kamerą termowizyjną może być używany m.in. przez elektryków do znalezienia usterek lub służb ratowniczych w celu zlokalizowania ciał w budynkach zadymionych. A w codziennym życiu? Z pewnością takich zastosowań znajdziemy całe mnóstwo. Telefon z kamerką termowizyjną przyda się podczas wieczornego spaceru przez park (a może ktoś czai się w krzakach?) ciemny las, w trakcie mgły, podczas biwaku (czy nie zbliża się dzikie zwierzę?). Za jej pomocą możemy również wykrywać nieszczelności w oknach czy lokalizować przewody w ścianie. Zastosowań jest jak widzicie wiele. Czy znajdą się chętni na taki gadżet? Czy CAT S60 znajdzie swoich następców?

]]>
http://blog.vegacom.eu/z-tym-smartfonem-poczujesz-sie-jak-predator/feed/ 0
Co nas czeka w 2016 roku? 4 trendy na rynku smartfonów. http://blog.vegacom.eu/co-nas-czeka-w-2016-roku-4-trendy-na-rynku-smartfonow/ http://blog.vegacom.eu/co-nas-czeka-w-2016-roku-4-trendy-na-rynku-smartfonow/#respond Tue, 19 Jan 2016 16:57:46 +0000 http://blog.vegacom.eu/?p=1102 Początek roku to najlepszy czas na przyjrzenie się nowinkom technicznym i trendom w branży mobilnej na rok 2016. A będzie się wiele działo. Jakie funkcje w telefonach będą rozwijane przez producentów? Oto nasze typy i przewidywania.

Producenci urządzeń mobilnych prześcigają się w pomysłach na nowe funkcje w telefonach, które mają usprawnić i uatrakcyjnić korzystanie z telefonu. Ten rok zapowiada się pod tym względem szczególnie interesująco. Przedstawię Wam najbardziej intrygujące i ciekawe rozwiązania, jakie wg mnie w tym roku będą rozwijane w branży mobilnej. Co ciekawego czeka nas w 2016 roku?

Wyświetlacze  4K

Walka na rozdzielczości rozpoczęła się na dobre w ostatnich 2- 3 latach. I pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu standardem były rozdzielczości na poziomie 800×400 pikseli. W ubiegłym roku wraz z pojawieniem się telefonu Sony Xperia Z5 Premium, rozpoczęła się nowa era — era wyświetlaczy 4K. W ekrany z rozdzielczością 4K w 2016 będzie prawdopodobnie wyposażonych coraz więcej nowych smartfonów i tabletów.

sony-xperia-z5-premium

Czym jest to enigmatycznie brzmiące „4K”? To kolejny krok w zakresie zwiększania rozdzielczości wyświetlacza telefonu. Rozdzielczość 4K oferuje nadzwyczajną rozdzielczość 3840×2160 podczas do tej pory telefony ze średniej półki zazwyczaj wyposażone były w rozdzielczość 960 × 540 pikseli, 720p i 1080p.

Telefony z ekranami 4K mają jak razie jedną wadę — do pracy tego rodzaju wyświetlacza wymagana jest ogromna ilość energii. Ale z pewnością i ta kwestia zostanie szybko rozwiązana. Niemniej jednak na koniec pozostaje nam pytanie: czy taki monitor faktycznie jest nam potrzebny? Przeciętne ludzkie oko i tak nie dostrzeże różnicy, bo jest w stanie efektywnie rozpoznać do 300 ppi z odległości 25,5 cm…

Dual screen

Najpierw w telefonach mieliśmy małe ekrany i dużą klawiaturę. Potem ekrany stawały się coraz większe i same stały się klawiaturą. W końcu dostaliśmy zakrzywione ekrany w komórkach. Ale na tym nie koniec. Wszystko wskazuje na to, że rok 2016 będzie należał do telefonów z opcją dual screen, takich jak np. w smartfonie LG V10. W przypadku tego telefonu zastosowano nowe rozwiązanie. Nad głównym 5.7 calowym ekranem 2K umieszczono mniejszy, 2.1 calowy o rozdzielczości 1040×160 px. tego typu rozwiązanie przypadło do gustu wielu użytkownikom i z pewnością w tym kierunku pójdzie rozwój telefonów typy dual screen.

lg-v10-ikinci-ekran

Skaner tęczówki

Wszystko wskazuje na to, że w przyszłości telefony nie będą zabezpieczane już hasłami, do lamusa odejdzie tez skaner linii papilarnych. Na początku 2015 roku pojawił się już pierwszy telefon ze skanerem tęczówki — ViewSonic V55, a inni producenci już pracują nad własnymi wersjami tego pomysłu. Technologia ta będzie bezpieczniejsza niż skanery linii papilarnych. W przypadku skanera oka nie będziemy borykać się m.in. z takimi przeszkodami jak brud lub wilgoć co stanowi częsty problem w telefonach wyposażonych w skanery linii papilarnych.

3D Touch

Dzięki Apple i ich flagowym telefonom iPhone 6s i 6s Plus dowiedzieliśmy się, że technologia Force Touch to nie ostatnie słowo w kwestii telefonów z ekranami umiejącymi rozpoznać siłę nacisku. 3D Touch to „kolejna generacja Multi-Touch”. W tej technologii telefon rozpoznaje lżejszy i mocniejszy nacisk na ekran, czyli w terminologii Apple’a „peek” oraz „pop”. Pierwszy z nich służy do otwarcia podglądu obiektu, który jest dotykany na wyświetlaczu, a drugi pozwala na przejście do podglądanych wcześniej treści. Ta nowa funkcjonalność podbiła serca wielu i wygląda na to, że zostanie wykorzystana również w telefonach innych marek, jakie pojawią się na rynku 2016 roku.

3dtouch

]]>
http://blog.vegacom.eu/co-nas-czeka-w-2016-roku-4-trendy-na-rynku-smartfonow/feed/ 0
Umyć smartfona szczotką i mydłem? http://blog.vegacom.eu/umyc-smartfona-szczotka-i-mydlem/ http://blog.vegacom.eu/umyc-smartfona-szczotka-i-mydlem/#respond Wed, 23 Dec 2015 09:04:30 +0000 http://blog.vegacom.eu/?p=1077 Kojarzysz być może japońską markę Kyocera? To japońska firma założona w 1959 roku z główną siedzibą w Kioto. Jest znana z produkcji sprzętu komputerowego, fotograficznego, elektronicznego i drukarek. Aktualnie zatrudnia ponad 70 000 osób. Ale to nie o niej jest ten tekst, tylko o jednym z jej produktów a dokładniej o Digno Rafne.


Jedną z większych bolączek smartphone’ów (oprócz baterii, które nie wystarczają na długo) jest to, że są bardzo podatne na zniszczenia, często wystarczy upadek z kilkudziesięciu centymetrów na twardy bruk by nasz najnowszy iPhone czy Samsung rozpadł się w drobny mak. Podobnie jest z wodą, już niewielkie zachlapanie urządzenia może spowodować jego uszkodzenie. A niestety, smartphone’y nie należą do tanich, flagowe modele to koszt kilku tysięcy złotych, więc lepiej o nie dbać.
A teraz wyobraź sobie, że powstał smartphone, który można myć mydłem lub płynem do mycia naczyń! Brzmi jak science-fiction, prawda? To tak jakby kolejny poziom po wodoodpornych smartphone’ach, które coraz to mocniej pukają do naszych domów (i kieszeni).

kyocera_digno_rafre_31
Produkt marki Kyocera jest pod tym względem jednak całkowicie wyjątkowy, prócz tego, że można go myć wodą z mydłem, jest on także odporny na działanie gorącej wody (do 43 stopni – zwykle wiele więcej w kranach nie leci), ale również przed wstrząsami (prócz tego ma być odporny na zarysowania i uszkodzenia mechaniczne). Co więcej, nawet gdy jest mokry, nie zakłóci to jego pracy ekranu dotykowego. Jeśli zaś mowa o upadkach to zastosowano w nim niezwykle trwałe szkło Dragontrial X. Brzmi wspaniale, prawda? To teraz coś więcej o specyfikacji.
5 calowy ekran o rozdzielczości 720p, 2 GB ramu oraz 16 GB pamięci wewnętrznej plus slot na kartę microSD pozwalają na to by śmiało ze smartphone’a korzystać na co dzień. Dodatkowo Digno Rafne posiada 13Mpix aparat fotograficzny oraz baterię o pojemności aż 3000 mAh pozwalającą na 20 godzin rozmów na jednym ładowaniu. Całość działa na Androidzie 5.1 Lollipop.
Dzięki temu urządzeniu w końcu bez problemu będzie można korzystać z udogodnień smartphone’a w wannie, na basenie, nad morzem, ale także np. podczas spływu kajakowego czy innych aktywności wykonywanych w wodzie. Nie będzie też trzeba ukrywać się w kącie, gdy będziemy zmuszeni odebrać telefon w deszczu.

Premiera tego niezwykłego modelu zaplanowana jest już na dniach, jego cena ma wynosić 468 dolarów, czyli około 1900 naszych polskich złotych. Trzeba przyznać, że jest to telefon w cenie aktualnych flagowych modeli, który może nie dzięki specyfikacji, ale swojej wytrzymałości jest w stanie sporo namieszać w branży komórkowej.

]]>
http://blog.vegacom.eu/umyc-smartfona-szczotka-i-mydlem/feed/ 0
Żyć w wirtualnej rzeczywistości, czyli okulary VR http://blog.vegacom.eu/zyc-w-wirtualnej-rzeczywistosci-czyli-okulary-vr/ http://blog.vegacom.eu/zyc-w-wirtualnej-rzeczywistosci-czyli-okulary-vr/#respond Thu, 17 Dec 2015 12:09:43 +0000 http://blog.vegacom.eu/?p=1066 Wirtualna rzeczywistość do niedawna była rzeczą z pogranicza science-fiction. To może nawet za mało powiedziane, to było czyste science-fiction! A tak naprawdę to większość z nas nawet nie wyobrażała sobie tego zjawiska. Wraz z niezwykle dynamicznym rozwojem technologii, a także – a może przede wszystkim – rewolucją informatyczną, której jesteśmy częścią wirtualna rzeczywistość może zamieszkać z nami w domu. Wydaje się, że będzie to kolejny tak zwany: „next big thing”. Nie od razu jednak Rzym zbudowano. Jeszcze kilka lat temu urządzenia VR były w zasięgu jedynie bardzo zamożnych osób, które dodatkowo jeszcze musiały mieć widzimisię, by obsługiwać niewygodne, trudnodostępne i niefunkcjonalne gogle VR. Sytuacja jednak zmienia się diametralnie!


Jakiś czas temu Google wprowadziło jeden z bardzo głośnych produktów – Google Glass. Produkt nie stał się jednak przebojem sprzedaży ze względu na wysoką cenę oraz ograniczone możliwości. Zapowiedzi jednak były bardzo szumne i to głównie dzięki nim wiele osób mogło dowiedzieć się czym tak naprawdę jest wirtualna rzeczywistość.

640px-A_Google_Glass_wearer

Google Glass

To jakie wirtualna rzeczywistość niesie ze sobą możliwości nie jest do końca jasne. Naukowcy co jakiś czas wymyślają nowe zastosowanie. Ale można sobie wyobrazić chociażby gry, gdzie zakładając gogle przenosimy się do całkiem innego świata. Dzięki kompletowi czujników takich jak żyroskop, akcelerometr itp. gogle wiedzą jak się poruszamy i co robimy. I…w zasadzie jesteśmy w innym świecie. A to tylko wierzchołek góry lodowej, który już za kilka lat powinien stawać się coraz bardziej popularny (wielu gigantów technologicznych prowadzi badania nad wprowadzeniem VR do masowej sprzedaży w segmencie gier wideo).

Asian woman watch with VR device
Najtańszą możliwością, by choć trochę zakosztować wirtualnej rzeczywistości, jest zakup (lub zmontowanie z wcześniej kupionych elementów) Google Cardboard. To nic innego jak platforma wirtualnej rzeczywistości stworzona przez Google do użycia której używa się kartonowych gogli oraz smartphone’a, który znajduje się wewnątrz nich. Koszt? Poniżej 50zł plus oczywiście smartphone (który i tak mamy). Google tym produktem dało trochę pstryczka w nos konkurencji, której urządzenia szły w czasie premiery w tysiące dolarów. Na pewno warto spróbować w ten sposób możliwości, jakie daje VR.
Droższym urządzeniem, ale również wprowadzonym do masowej sprzedaży jest Samsung Gear VR. Cena jest już zdecydowanie wyższa niż produktu od Google – około 800zł. Nie jest to jednak już cena, na którą bardzo wiele osób zainteresowanych technologią nie mogłoby sobie pozwolić. Przede wszystkim – produkt Samsunga nie jest kartonowy, ba, wygląda nawet całkiem interesująco. Pozwala on na zagłębienie się w wirtualnej rzeczywistości (oglądanie filmów, granie w gry).

main_bg_left

Samsung Gear VR

Nawet produkty dostępne już w sprzedaży detalicznej nie są jeszcze pozbawione wad. Największym minusem jest mała szczegółowość obrazu, gdyż przy tak bliskim kontakcie ekranu z oczami nawet rozdzielczość HD jest nie do końca wystarczająca. Wiadomo z drugiej strony, że duże zagęszczenie pikseli odbija się zdecydowanie na płynności urządzenia. Na razie twórcy muszą stawiać dzięki temu na kompromis.
Jedno jest jednak pewne, bezsprzecznie wirtualna rzeczywistość coraz bardziej będzie wkraczać w różne dziedziny naszego życia, prawdopodobnie nie tylko w rozrywkę. W końcu stanie się dla nas tak codzienna jak smartphone’y, które również jeszcze kilka lat temu uchodziły za szczyt techniki. Warto już teraz uważnie śledzić trendy, w jakich zmierzają badania nad wirtualną rzeczywistością.

]]>
http://blog.vegacom.eu/zyc-w-wirtualnej-rzeczywistosci-czyli-okulary-vr/feed/ 0
Smartwatch czy smartband? http://blog.vegacom.eu/smartwatch-czy-smartband/ http://blog.vegacom.eu/smartwatch-czy-smartband/#respond Tue, 08 Dec 2015 19:21:32 +0000 http://blog.vegacom.eu/?p=1048 Od jakiegoś czasu największe międzynarodowe koncerny wprost bombardują nas akcesoriami z przedrostkiem smart. Oczywiście jak do tej pory największą karierę zrobiły smartphone’y, czyli telefony, które potrafią o wiele więcej niż tylko dzwonić. To jednak dopiero wierzchołek góry lodowej. Mamy telewizory Smart, a także coś, co dopiero zaczęło tak naprawdę stawać się powszechnością. Wearables – czyli urządzenia smart, które zakłada się na siebie. Dwa najpopularniejsze z nich to smartwatche i smartbandy.Te urządzenia nosi na sobie coraz więcej osób. Jeśli interesujesz się zakupem tego typu sprzętu zdecydowanie powinieneś zapoznać się z tym, jakie różnice są między tymi dwoma urządzeniami. Ze względu na to, że i jedno i drugie są noszone na nadgarstku wiele osób je myli a mimo tego, że mają (czy też mogą mieć) kilka wspólnych cech to jednak bardzo wyraźnie się między sobą różnią!

 

Przede wszystkim kwestia tego, do czego każdy z tych sprzętów służy.

Smartwatch…

Smartwatch to produkt, którego prymarną funkcją jest odmierzanie czasu oraz zapewnienie użytkownikowi wielu dodatkowych funkcji. Dobrej jakości smartwatch (których jest na rynku coraz więcej oraz które konkurują m.in. ceną o klienta) posiada prócz funkcji normalnego zegarka także otrzymywanie powiadomień z telefonu, licznik kroków, możliwość odczytywania i odpisywania (czasami) na smsy. Kontrolę połączeń przychodzących i wychodzących, obsługę kalendarza, e-maila, Bluetooth, Wifi czasami nawet GPS. Część modeli posiada nawet wbudowaną kamerę! To taki kombajn multimedialny, który w zasadzie jest wersją naszego smartphone’a, którą nosi się na nadgarstku.

smartwatch-828786_640

Smartband…

Z kolei smartband to zdecydowanie mniej skomplikowane urządzenie. Jego głównym zadaniem jest mierzenie naszej codziennej aktywności a tym samym mobilizowanie nas do realizowania postawionych przed sobą celów. Różni się też zwykle wyglądem, o ile smartwatche starają się jak najbardziej przypominać klasyczne zegarki (przynajmniej taka jest aktualnie tendencja) o tyle smartbandy są mniejsze, gdyż są opaskami. Najczęściej posiadają niewielki ekran LCD, który pokazuje nam, jaki procent aktywności udało nam się już wykonać (choć zdarzają się modele, które nie mają w ogóle wyświetlacza).

smartband-2-wrist-strap-swr122-made-to-match-your-style-72833e34b015250bc096bd084b8166df-940
To, co jest również wyróżnikiem obu urządzeń to czas działania. Niestety smartwatche ze względu na duży ekran oraz możliwości są bardziej energochłonne. Z tego względu trzeba je zdecydowanie częściej ładować. Smartband może wytrzymać na jednym ładowaniu nawet do 2 tygodni z kolei smartwatch wymaga ładowania w najlepszym wypadku co kilka dni.

0910_apple-iwatch_2000x1125-1940x1091
Kolejną różnicą jest…

Kwestia ceny

Nie ma się co oszukiwać, rzeczy bardziej zaawansowane technologicznie są po prostu droższe. Dlatego też o ile kupno firmowego smartbandu to wydatek kilkuset złotych to kupno firmowego smartwatcha to już wydatek kilku tysięcy złotych! Niemniej jednak i tak należy mieć na uwadze fakt, że nie dość, że coraz to nowsze produkty są coraz popularniejsze, to również przekłada się na to, że stosunkowo robią się także coraz tańsze.

Sony-Smartband1

Czas na krótkie podsumowanie.

Jeśli potrzebujesz sprzętu, który będzie głównie Twoim kompanem, którego zadaniem ma być motywowanie Cię i monitoring Twoich aktywności to w zupełności wystarczy czy smartband. Jeśli szukasz sprzętu, który będzie zastępował Ci w dużej części telefon, ale będzie również posiadał większość (o ile nie wszystkie) cechy smartbandu – to wybierz smartwatch. Tak jak w wypadku każdego innego wyboru – dużo tutaj zależy od zasobności portfela jak również faktycznych potrzeb.

]]>
http://blog.vegacom.eu/smartwatch-czy-smartband/feed/ 0
Etui do smartfonu. Jaki wybrać materiał? http://blog.vegacom.eu/etui-do-smartfonu-jaki-wybrac-material/ http://blog.vegacom.eu/etui-do-smartfonu-jaki-wybrac-material/#comments Sat, 28 Nov 2015 11:23:22 +0000 http://blog.vegacom.eu/?p=972 Kupno etui do telefonu wydaje się dość oczywiste. Można w niedrogi sposób ochronić swój sprzęt, a także umieszczone na nim dane. Producenci prześcigają się w wymyślaniu nowych wzorów, kolorów i motywów. Oczywiście, bardzo przyjemnie jest móc dobrać etui do swojego stylu, zainteresowań czy – po prostu – nastroju. Pewnie wielu z Was słyszało powiedzenie „Kolorem się nie jeździ” i sprawdza się ono nie tylko w przypadku samochodów. Nawet mając najpiękniejsze etui, nie będziesz zadowolony, jeśli nie będzie Ci odpowiadał materiał, z którego zostało wykonane. Dlaczego? Każdy z nich ma inne właściwości, które są odpowiednie dla różnych osób – uprawiających sport, podróżujących, mających dzieci czy tych, którym dbałość o telefon przychodzi z trudem. Poniżej krótka lista materiałów, z jakich wykonywane są etui.

1. Skóra/sztuczna skóra

To materiał dla tych, którzy cenią klasyczne rozwiązania czy też muszą sprawić, by telefon wyglądał nieco bardziej elegancko. Skóra często przeszyta jest ozdobną nicią i myliłby się ten, kto sądzi, że skórzane etui to rozwiązanie wyłącznie dla minimalistów, którzy akceptują tylko czerń, biel i proste formy. Wystarczy przyjrzeć się, spośród ilu kolorów możemy wybierać, by natychmiast zmienić zdanie. Pistacjowy, czerwony, róż? Bez najmniejszego problemu znajdziemy takie etui.

j1_samosung_etui

Etui ze skóry ekologicznej są nie tylko wytrzymałe, ale również bardzo gustowne.

2. Silikon

To chyba najpopularniejszy spośród materiałów, używanych do produkcji etui. Co sprawia, że wybiera go tylu użytkowników? Jego właściwości – jest giętki, zatem dopasowuje się dobrze do telefonu. Ponadto świetnie chroni telefon przed zarysowaniami, łagodzi także skutki ewentualnego upadku.

pol_pl_Pokrowiec-na-tyl-czarne-etui-w-ksztalcie-kurczaczka-do-IPHONE-5-5S-24193_1

Etui na tył wykonane z gumu i silikonu.

3. Guma

To kolejny materiał, który ma niewątpliwe zalety, więc cieszy się powodzeniem. Guma, ze względu na swoje właściwości, amortyzuje upadki. Ma też inną zaletę – pomaga mocno uchwycić telefon w ręku, nie bojąc się o jego wyślizgnięcie. To powoduje, że świetnie nadaje się dla osób, które uprawiają sport.

4. Metal

Bardzo wytrzymały materiał, ale ma też pewne wady. Po pierwsze – jest drogi. Jeśli poszukujesz tańszych rozwiązań, zdecyduj się lepiej na coś innego. Drugą wadą jest waga takiego etui, która spowoduje, że nasz telefon będzie cięższy, może stać się też mniej poręczny.

5. Bawełna/inne tkaniny

Etui wykonane z materiału nie chroni zbyt dobrze przed uszkodzeniami. Jest jednak wybierane ze względu na łatwość czyszczenia go – wystarczy wrzucić go do pralki. Inną zaletą jest też możliwość wyboru spośród niemal nieograniczonej palety wzorów.

6. Plastik

Ma swoje zalety, jak bogate wzornictwo czy kusząco niska cena. To wybór warty rozważenia, chyba że często zdarza nam się upuszczać telefon – wtedy etui może zwyczajnie pęknąć.

pol_pl_Pokrowiec-na-tyl-typu-X-Line-etui-czarne-z-folia-do-SAMSUNG-GALAXY-J1-SM-J100-32405_3

Etui na tył z serii X line. Wykonane z TPU.

 

7. TPU

TPU, czyli termoplastyczny poliuretan, to w tym momencie jeden z najpopularniejszych materiałów na etui. Ma wiele zalet. Pierwszą a nich jest wysoka elastyczność. Etui stworzone z TPU będzie również giętkie w szerokim spektrum temperatur. Bardzo ważna jest również jego doskonała odporność na ścieranie. TPU pochłania również uderzenia.

Rodzaje materiałów, z jakich że każdy znajdzie coś, co sprosta jego oczekiwaniom. Niezależnie od tego, czy etui ma być po prostu ładne i kolorowe, czy bardziej klasyczne i minimalistyczne, czy też ma być odporne na działanie czynników zewnętrznych – ze znalezieniem czegoś odpowiedniego nie powinno być problemów.

]]>
http://blog.vegacom.eu/etui-do-smartfonu-jaki-wybrac-material/feed/ 2
Ekran, którego nie da się stłuc? http://blog.vegacom.eu/tego-ekranu-nie-da-sie-stluc/ http://blog.vegacom.eu/tego-ekranu-nie-da-sie-stluc/#respond Fri, 13 Nov 2015 07:46:52 +0000 http://blog.vegacom.eu/?p=939 Motorola stworzyła i wprowadziła na rynek smartfon z wyświetlaczem, którego nie da się stłuc. Niemożliwe? A jednak! Wygląda  na to, że  ekran ShatterShield może dość mocno namieszać na rynku smartfonów.

Tym razem nie będziemy skupiać się na kolejnych rdzeniach, gigabajtach i RAMach. Tak naprawdę smartphone’y mimo swoich ogromnych możliwości mają tak naprawdę dwie, niezwykle istotne wady. Pierwszą z nich jest bateria (która zwykle po prostu trzyma zbyt krótko). Drugą ich wadą (z czym producenci sprzętu starają sobie poradzić na różne sposoby) jest to, że są najnormalniej w świecie bardzo kruche i łatwo je zepsuć.
Nie mam tu na myśli warstwy sprzętowej. Duży wyświetlacz, niewielkie gabaryty oraz to, że uczestniczą w naszym życiu prawie 24h na dobę sprawia, że bardzo często ulegają różnego rodzaju wypadkom.

No i właśnie. Podczas upadku co najczęściej dzieje się ze smartphone’m? Tłucze się jego wyświetlacz. Wymiana na nowy to nie jest tania sprawa, niejednokrotnie lepiej jest kupić po prostu nowy telefon. Który rzecz jasna najczęściej do tanich również nie należy.

Niezniszczalny Moto ShatterShield

Na szczęście producenci telefonów zdają sobie z tego sprawę. Właśnie dlatego Motorola stworzyła i wprowadziła na rynek pierwszy wyświetlacz – Moto ShatterShield, którego wg. producentów nie da się stłuc! Przyznacie, że to może być rewolucyjne osiągnięcie!

Jak to działa?

Wyświetlacz Moto ShatterShield składa się z aż pięciu warstw materiału, których zadaniem jest przejęcie siły uderzenia w ten sposób, by nie został uszkodzony wyświetlacz ani jego warstwa dotykowa.

Bez tytułu

  • Co więcej, pierwsza z warstw – zewnętrzna, której zadaniem jest ochrona przed wgnieceniami i ścieraniem jest wymienialna. I to samodzielnie! Przyznać trzeba, że to interesujące rozwiązanie. A gdyby ekran nam się porysował to także żaden problem – bo przecież warstwę zewnętrzną można wymienić na nową.
  • Warstwa wewnętrzna nowego wyświetlacza Motoroli jest zbudowana z materiału odpornego na pęknięcia i rozbicie. Co najważniejsze – gwarantuje on doskonałą przejrzystość, dlatego na jego użyciu nie cierpi jakość wyświetlanego przez ekran obrazu.
  • Trzecia warstwa jest odpowiedzialna za funkcje dotykowe urządzenia, składa się ona z dwóch mniejszych warstw. Gdyby jedna z nich uległa awarii to i tak będzie można używać drugiej.

Zastosowany w Droid Turbo 2 -pierwszym telefonie wyposażonym w tę technologię wyświetlacz to AMOLED. Doskonale znany ze względu na swoje wysokie kontrasty i doskonałą jakość obrazu. Ekran AMOLED jest elastyczny i dzięki temu lepiej znosi uderzenia – to w tej konstrukcji również bardzo istotne.
Trzeba przyznać, że pomysł inżynierów Motoroli jest genialny w swojej prostocie. Pozostaje jednak kilka pytań – przede wszystkim jak bardzo odporny będzie ekran Moto ShatterShield oraz jak powszechny się stanie. Bo na razie i tak większość z nas musi zadowolić się stosowaniem tradycyjnego szkła hartowanego.

]]>
http://blog.vegacom.eu/tego-ekranu-nie-da-sie-stluc/feed/ 0